niedziela, 27 listopada 2011

Kill me if you want

Nie wiem czemu,ale osoby, które są całkowicie inne od szarego obywatela, niesamowicie mnie ciekawią. Miłość ćpuna do narkotyków, chwilowa radość, która zabija. Albo bulimiczka. Każdy kto myśli w calkowicie inny sposób. To takie odległe. 
♥ klik To takie inne.

A ja ostatnio zbyt często zastanawiam się po co to wszystko. Na co czekam. Bezczynność mnie zabija. Nuda mnie pożera. Brak sensu wysysa resztki życia. I jedynie film i książka pozwalają wyrwac mi się z tego dna. W końcu mogę uczestniczyć w prawdziwym życiu, które mnie omija szerokim łukiem. I tylko weekend daje mi powód do życia, tylko te momenty z fikcją, dają mi odrobinę szczęścia.

sobota, 26 listopada 2011

Baby, it is a wild world

Ostatnio wszystko dzieje się zbyt szybko. Nauka, nauka, weekend który przesypiam i znowu nauka. Ciągle mi czegoś brakuje. Czuję się tak.. nijako. Nic sie nie dzieje. Ewentualnie sprawdzian czy kartkówka. Cóż za emocjonujące przeżycia. Każdy dzień jest taki sam. Nie mam o kim myśleć. Nie mam o kim mówić. W każdej wolnej chwili zajmuje sie nauką języków. Francuski, rosyjski, angielski. To daje mi poczucie tego, że robię coś pożytecznego. Choć przez to nie daję sobie możliwości wypoczęcia.

W lustrze ukazała się dziecinna twarz, o pełnych policzkach, dużych, błękitnych oczach i z małym noskiem. Przeczesywała jasne włosy, bezmyślnie wpatrując się w przestrzeń. Jeszcze wczoraj miała wszystko. Teraz pozostały jej zaszklone oczy i drżące dłonie. Z cichym westchnieniem odłożyła srebrną szczotkę, jednocześnie zrzucając lustro. Fragmenty szklanej tafli odbijały sie od podlogi, raniąc bose stopy. Krew zmieszała sie z smutkiem, łączyła lustrzane kawałki, rozrywające skórę. Zyskała kolejną rzecz. Ból, który ukoił ból serca.

piątek, 25 listopada 2011

Life is a tale Told by an idiot, full of sound and fury, Signifying nothing.

East or west - home is best. To prawda. Po tygodniu intensywnej nauki jestem wykończona i zadowolona. Z niecierpliwością czekam na święta. Spacerując z Anetą po centrum handlowym, widziałam choinki, lampki, było tak ślicznie.  Chcę Kevina, mandarynki i cynamon. Chcę wreszcie móc zająć się książką, rosyjskim i mieć chwilę dla siebie. Co do rosyjskiego- coraz bardziej kocham ten język, ale boję się , że na filologi, uaktywni się mój słomiany zapał. Rosyjska literatura, rosyjski alfabet, rosyjskie słowa. Są wspaniałe i jak dla mnie biją na głowę każdy inny język. Jednocześnie bardzo lubię angielski i francuski. I  nie wiem czy studia międzywydziałowe to nie jest coś dla mnie. Studiowanie dwóch języków. Baardzo lubię angielski ale gramatyka mnie nudzi. Wolałabym studiowac sama literaturę. Ale no cóż.

God gives talent; work transforms talent into genius - Anna Pavlova


Progress begins with the belief that what is necessary is possible. - Norman Cousins

'Would you tell me, please, which way I ought to go from here?'
'That depends a good deal on where you want to get to,' said the Cat.
'I don't much care where --' said Alice.'Then it doesn't matter which way you go,' said the Cat.
'--so long as I get somewhere,' Alice added as an explanation.
“Oh you’re sure to do that”, said the Cat, “if, you only walk long enough.”

sobota, 19 listopada 2011

Na pajęczynie niedomówień zawieszam słodką nienawiść. Wiatr podrzuca słowa, które usłyszał i rzuca nam je w twarz, rozrywając skórę i serce. I potem płynie - mgliste uczucie pustki. Zapełniają je dźwięki piosenki by zaraz zniknąć. I gdzieś daleko pojawia się tęcza. Mały fragment, który niesie nadzieję. I z nadzieją ukojenie. Na moment. Na chwilę.

Życie jest pełne paradoksów. Coś co dla jednych jest przekleństwem, dla innych największym szczęściem. Coś czego jedni chcą się pozbyć, dla innych jest cudem i niewyobrażalną wartością  Na przykład sława. Na przykład dziecko. Dla niektórych, życie jest pasmem udręk i problemów. Czasami bierze się to chyba z prostej przyczyny- egoizmu. ,, Jestem taki biedny/a. Jestem gruby, brzydki, nikt mnie nie kocha. Moje życie jest do dupy." Czy to nie jest egoizm?  Wygląd? Czasem okazuje się wartością nadrzędna, ale jeśli tak jest, to po co cieszyć się, płakać, skoro jest się pieknym. Rasa pięknych przecież ma wszystko -  wygląd.
Czasami uważamy, że nam należy nam się wszystko. Człowiek nie jest idealny. To frazes.Ale często o tym zapominamy.

Przemyślenia na dziś, ktorych nie umiem ubrać w słowa, wyciekają z mojej głowy przez palce i dziwnym sposobem dostają sie na szklany ekran . Magia.

czwartek, 17 listopada 2011

There were grammatical errors even in his silence.

,,The world is full of great pain, and great joy, my friend. The first keeps you on the path of growth, the latter makes the journey tolerable."

-circumspect, coherent, gluttony, inept, infamy, inveterate
- kwas deoksyrybonukleinowy, wiązania peptydowe

- Mahabharata, Bhagawadgita, Kserkses i Kambyzes
Oczywiście, wszytkie te słowa wykorzystam. Oczywiście, wszystkie te słowa muszę znać. Bo gdzieżbym tam śmiała zaniżać `poziom tej szkoły`. Nauka od rana do wieczora, żeby dostać tą marną tróję czy dwóję. Ciągłe wyczekiwanie na weekend, ale wiem, że tak muszę. Bez wiedzy mogę skończyć jedynie na zmywaku w Anglii  mówiąc tylko YES, NO i OF COURSE. Bez wiedzy mogę wyjechać do pracy do Rosji i być idealną sprzątaczką mówiąc  нет i не понимаю. Wiem, że muszę się uczyć dla własnego dobra. Bo w końcu chcę mieć dobra pracę. Być nauczycielem. Albo tłumaczem. Tak więc za chwilę czeka mnie nauka na angielski, matematykę i niemiecki. Nie chcę, ale muszę

 

niedziela, 13 listopada 2011

It will kill me, I hope

Martwa cisza zawisła w powietrzu i tylko ból serca udowadnia, że ciągle żyję. Rysy bezradności rozprzestrzeniają się po całym ciele, niszcząc wszystkie uczucia. Z żył wypływa rdzawy smutek, czyszczony co kwadrans brudną chusteczką. 

Nie tak miało być. Pojawiło się rozczarowanie i tęsknota. No, przecież miało być inaczej. Te wszystkie marzenia o szkole. Ci wyimaginowani, nowi ludzie, którzy okazali się całkiem inni. Nic nie jest takie jak powinno. Chcę odpoczynku i wytchnienia. Chcę.. żeby było inaczej. Błagam o to.