Dzisiejszy dzień spędziłam na zakupach. Przymierzanie kardiganów, topów i T-shirtów jest wbrew pozorom zajęciem męczącym. Do tego trzydziestominutowa jazda zapchanym autobusem, w pozycji stojącej ( o ile można ja taką nazwać, kiedy jest się miażdżonym z każdej strony, przez wsiadające do autobusu rzesze ludzi) i ból kręgosłupa murowany. Mimo tych niedogodności, dzień był raczej udany. Zaopatrzyłam się w trzy bluzki, zestaw pierścionków z H&M-u i biały e-liner. E-liner ten jest mi potrzebny, gdyż niektóre osoby z mojej szkoły uważają, iż za mocno się maluję. Pewnie mają racje, dlatego też postanowiłam trochę zmienić swój wizerunek, a tym samym wykonywać delikatniejszy makijaż ( drugą przyczyną jest to, że w taki make up bardziej mi się podoba). Dorzucam kilka zdjęć:
 |
Pierścionki H&M.. Wiem, wiem. Jakość beznadziejna. ( środkowy pierścionek to napis,,Love". nie wiem czy widać) | | | | |
 |
Mój bożonarodzeniowy prezent-piórnik z logiem Nirvany |
 |
Moja nowa miłość - Converse The who |
See ya!
Twoja nowa miłość wygląda co najmniej kusząco;)
OdpowiedzUsuńZajebisty ten piórnik ;d I wgl spoko blog ;]
OdpowiedzUsuń