Co, jeśli teraz to wszystko runie? Rozpieprzy się doszczętnie? Więzi zostaną zerwane i znajdę się między dwoma światami? Nie wiem. Ale wiem, że dam radę. A skąd to wiem? Zaraz po wypadku, na moim profilu na moblo, pojawił sie napisany przeze mnie wpis. Mianowicie:
,,i czasem trzeba pokazać, że można. że da się wytrzymać. chociaż jest cholernie ciężko. kiedy boli. i jest się samemu. gdy nie ma żadnych pozytywów. trzeba udowodnic samemu sobie, że jest się silnym. i jakiś czas później możliwa będzie ranna pobudka z myślą ,, zrobiłam to. dałam radę. sama. byłam dzielna. mogę wszystko"
Tekst ten pisałam, kiedy było mi cholernie źle. Tuż po wypadku. Skoro przetrwałam tą trudną sytuację ( nad którą nie będę się tutaj rozdrabniać) to dam radę ZAWSZE.
Na pewien konkurs literacki napisałam pracę. Pracę pt ,, Kobieca siła". Opowiada historię dwóch przyjaciółek. Jedna z nich choruje na schizofremię. Druga stara jej się pomóc. Wyjeżdżają do Paryża, gdzie poznają pewnego starszego pana - psychologa. Mężczyzna ten bardzo pomaga kobietom i chora powoli odzyskuje radość życia. Nie udaje jej się całkowicie wyjść z choroby, ale teraz poznała swoją wartość i wie jaką potężną siłę ma w sobie - niesamowitą, kobiecą siłę, która może wszystko.
thank you very much! :)
OdpowiedzUsuń