ubieram najpiękniejszą sukienkę
wsuwam stopy w zbyt duże szpilki
rozpuszczam włosy
czerwoną szminka maluję usta
idę na spotkanie
czekam już chwilę
zaraz przyjdzie
uśmiecham się na myśl, że może go spotkam
Jego - miłość życia
czekam już godzinę
marzną mi palce, proszące o dotyk
jeszcze chwila
zaraz będzie
zaraz
chwileczka..
...
nie przyszedł.
zamykam oczy, ocierając przeklęte łzy
i jak co wieczór wracam do pustego domu
wybucham śmiechem, przeraźliwym jak myśli w mojej głowie
znów przyszedł czas na przykry rytuał
nie spotkałam go
muszę się ukarać
w ruch idzie metalowe ostrze
jak słodko pachnie krew nieznająca miłości
jak cudownie rozchodzi się ból, rozrywający serce
taka piękna ta kara za nieznalezienie miłości
ze starego kufra wyciągam szarą kartkę
ostatnia część rytuału
przyciskam kartkę do ust, zostawiając czerwony ślad
teraz łączę go z krwią
w końcu tak smakuje miłość, czyż nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz