środa, 5 stycznia 2011

It's better to burn out than fade away

Taak.. Zdecydowanie zbyt szybko przywiązuję się do ludzi. Chłopaków i niby-przyjaciół. I stają się oni dla mnie sensem życia. Główną myślą, kiedy wstaję i kładę się spać. Najgorsze jest to, że  zawsze muszę sie na nich zawieść. Okazują się fałszywi i dwulicowi. I chociaż już tyle razy zawiedli mnie, to ja ciągle usprawiedliwiam ich przed sobą i zaczynam ufać kolejnym osobom.
Dzisiejszy dzień?  Potwierdzenie powyższych słów. Kolejny raz to samo. Czy sie tym przejmuję? Nie. Na dzień dzisiejszy nie. Mam przed sobą długi weekend. Dobre oceny na półrocze i przyjaciółki. I zamówiłam dzienniki Kurta Cobaina. Do tego mam całą masę kumpli i adoratorów. Nie narzekam. Nie jest źle. Trzeba myślec pozytywnie żeby nie zwariować.


    Zostawiam was z utworem Nirvany ,,On A Plain" i cytatem niezawodnego Kurta :


,,Wanting to be someone else is a waste of the person you are" / ,,Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby, którą się jest"


PS. Mam 4 z matematyki! Cud!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz